PSYCHOLOG DZIECIĘCY

Paulina Pawłowska

Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie (tj. od psycho-logiczna) mailowo informacje o mojej ofercie,
wpisz powyżej swój adres e-mail.

Tutaj mnie znajdziesz:

regulamin sprzedaży

polityka prywatności

polityka ochrony danych osobowych

Twój e-mail:
Treść wiadomości:
Wyślij
Wyślij
Formularz został wysłany - dziękujemy.
Proszę wypełnić wszystkie wymagane pola!
17 czerwca 2021

Jak reagować, kiedy dziecko się złości?

Powiedzmy sobie jedną, najważniejszą rzecz dotyczącą złości. Celem (rodziców, specjalistów, nauczycieli czy kogokolwiek) NIE JEST to, aby "oduczyć" dziecko wyrażania złości. Pomimo tego, że jest to trudne uczucie, które sprawia, że rodzicom bywa ciężko, to jest ono potrzebne i jest też oznaką zdrowia psychicznego. Chcę wam przez to powiedzieć, że dziecko, które się złości, to NORMA i nie ma sensu skupiać się na tym, co zrobić, aby jej w ogóle nie było, bo nikomu nie wyjdzie to na dobre.

 

grafika

 

Dlaczego tak trudno wspierać dzieci, które się złoszczą?

Złoszczące się dziecko zaraża swoją złością rodzica (bo emocje są zaraźliwe). Przy tym rodzice często mają poczucie, że "coś jest nie tak", że dziecko nie powinno się tak zachowywać (bo generalnie wyrażanie złości nie jest szczególnie akceptowalne przez społeczeństwo). Taki "zarażony" złością mózg rodzica często podpowiada różne, trudne myśli (np. robi mi na złość/testuje mnie, itp.), które nie ułatwiają tego, aby zrozumieć o co tak na prawdę dziecku chodzi (a gwarantuję, że zawsze "o coś" chodzi).

 

Krzycząc na dziecko, obrażając się na nie, czy w jakiś inny sposób każąc je za to, że wyraża złość, tylko mu DOKŁADAMY. Czyli jednym słowem sprawiamy, że dziecku jest jeszcze trudniej i zamiast pomóc mu, często zaogniamy sytuację.

 

 

grafika

 

 

Kiedy dziecko zrobi coś "nie tak", coś niezgodnie z oczekiwaniami dorosłego, pojawia się pokusa, aby nauczyć dziecko jak powinno postępować, wytłumaczyć mu co zrobiło "źle", ale... działając w momencie największego wzburzenia (czyli kiedy dziecko jest wściekłe), nie warto oczekiwać efektów. Dlaczego? Odpowiedź na grafice powyżej.

 

 

Co wspiera? Jak reagować na złość dziecka?

1. AKCEPTACJA - czyli rodzic przyjmuje to, że dziecko ma prawo się złościć i swoją złość wyrażać. Jednocześnie nie musi zgadzać się na to, jak dziecko tą złość wyraża, ale ... jak wspomniałam, moment wybuchu to nie najlepszy moment na naukę.

2. BEZPIECZEŃSTWO - jeżeli dziecko wyraża swoją złość rzucając się na ulice, to priorytetem jest to, aby przenieść je / przeprowadzić w bezpieczne miejsce i pozwolić, aby tam dało upust swojej złości. Jeśli wyraża złość w taki sposób, że krzywdzi się, wtedy też jest to moment, aby poszukać innego rozwiązania (np. jeśli w złości uderza w ścianę, zaproponujmy uderzanie w poduszkę).

3. NAZYWANIE - rozmowa o emocjach to jedna z podstawowych rad, którą udzielamy w najróżniejszych sytuacjach. Dlaczego? Bo nazywając to, co dzieje się z dzieckiem, uczymy go kontaktowania się ze swoimi emocjami (nakierowujemy dziecko na to, co się aktualnie z nim dzieje, co zaprocentuje w przyszłości).  Co można powiedzieć?:

- "Widzę, że jesteś zdenerwowany."

- "Rozumiem, że bardzo ci zależało i dlatego się teraz złościsz."

4. POWSTRZYMANIE SIĘ  - od oceniania, krytykowania, dawania rad, pokazywania kto tu rządzi (to dokłada każdemu człowiekowi małemu czy dużemu, a absolutnie nie wspiera).

5. TOWARZYSZENIE - nie każ dziecku iść do pokoju i wrócić kiedy się uspokoi; sam też nie wychodź i nie zostawiaj dziecka, aby się uspokoiło. Dzieci (szczególnie młodsze) nie mają jeszcze umiejętności, która pozwalałaby im na samodzielny powrót do równowagi. Dzieci, aby się uspokoić, potrzebują towarzystwa opanowanego dorosłego (wtedy jest im łatwiej). Wiem, że są dzieci, które wolą pozostać same w złości, nie chcą, aby się do nich mówiło czy je dotykało. Wtedy lepszym rozwiązaniem jest poszukanie bezpiecznej odległości (akceptowalnej dla dziecka) i "przeczekanie" razem z nim (nie zajmując się w między czasie obiadem czy krzyżówką). Kiedy zauważymy, że dziecko się wycisza, wtedy ponownie można podjąć próbę komunikacji.

 

Dlaczego to co robicie nie działa?

Te wszystkie sposoby, o których tutaj piszę, nie mają efektu natychmiastowego. Jak już wspomniałam naszym celem nie jest to, aby dziecko przestało się złościć, ale to, aby mu do tej złości nie dokładać. Dlatego nie warto szukać rad pod tytułem "co zrobić, żeby dziecko natychmiast się uspokoiło", bo takowe nie istnieją. Stąd u rodziców poczucie, że "nic nie działa". Jasne, nic nie działa, jeśli za cel obierzecie sobie spokojnie i opanowane dziecko tu i teraz. Akceptacja uczuć, nazywanie, zapewnianie bezpieczeństwa - to zadziała w dalszej perspektywie. 

Jednocześnie, jeśli już bardzo chcecie i szukacie czegoś na "tu i teraz", to warto zastanowić się JAK POMÓC DZIECKU WRÓCIĆ DO RÓWNOWAGI.

 

 

Czyli nie chcemy sprawić, żeby się nie złościło, ale chcemy mu pomóc, kiedy ta złość już się pojawiła.

 

 

Jak to zrobić? Na początek proponuję zadać sobie pytanie "Czy to, co najczęściej robię i mówię (kiedy dziecko się złości) pomaga mu czy sprawia, że wpada w jeszcze większą złość?". Warto zrobić sobie taką analizę wspierających i niewspierających reakcji, które stosujecie na co dzień, aby wiedzieć co nie działa i czego nie warto robić. Nie dam wam tutaj uniwersalnych rad. Dlatego tak ważne jest to, aby samodzielnie, każdy z was, zastanowił się jak działa w tych kryzysowych momentach. 

 

O tym jakie są możliwe przyczyny złości i dlaczego to, jak zachowują się dzieci, bywa dla dorosłych tak trudne, opowiem innym razem.