PSYCHOLOG DZIECIĘCY
Paulina Pawłowska
Jeśli chcesz otrzymywać ode mnie (tj. od psycho-logiczna) mailowo informacje o mojej ofercie,
wpisz powyżej swój adres e-mail.
Tutaj mnie znajdziesz:
"Masz zdrowe dziecko, męża, dom, czego chcesz więcej?!"
A co kiedy Ty na prawdę zaczynasz czuć, że codzienna opieka nad dzieckiem cię przerasta? Zabawa, wspólne wyjście na spacer czy usypianie stały się nie lada wyzwaniem i chociaż obiecałaś sobie, że nie będziesz więcej krzyczeć, to wybuchasz co raz częściej i z większą mocą.
A później pojawiają się one..
poczucie winy i wyrzuty sumienia
A to wszystko co czujesz jest... normalne. Uczy się nas jak opiekować dziećmi, ale dlaczego nikt nie uczy jak opiekować się samym sobą? Tak niewiele mówi się na ten temat, a społeczne przekonanie na temat rodzicielstwa nie ułatwia sprawy. Mama ma być zadowolona i czerpać radość z kontaktu z dzieckiem, a na siebie przyjdzie czas. Za wiele mówi się o poświęcaniu na rzecz dziecka. A problem w tym, że wypalona mama, która sama jest niezaopiekowana, nie jest w stanie zapewnić dziecku zaspokojenia jego potrzeb, kiedy sama tego potrzebuje.
Nie da się czerpać radości z czynności, które wyczerpały matczyne potrzeby do cna i wcale
przyczyną problemów nie jest to, że stosuje się niewłaściwe strategie rodzicielskie, a dzieci są rozpieszczone przez nadmiar miłości.
To mama ma dość i tak się zdarza. Kiedy mózg przez dłuższy czas pozostaje pod działaniem stresu wywołuje to stałe wydzielanie kortyzolu. Kortyzol natomiast powoduje nadreaktywność ciała migdałowatego, co sprawia, że mózg jest w trybie ciągłej walki o bezpieczeństwo. Nic dziwnego, że tak trudno o relaks nawet, kiedy dziecko w końcu śpi. Mózg przestaje odróżniać co jest prawdziwym zagrożeniem, a co tylko niewinnym wypadkiem (jak na przykład rozlane mleko, które urasta do rangi wielkiej tragedii).
Objawy wypalenia rodzicielskiego:
wahania nastroju
częsta utrata panowania nad sobą
poczucie winy
silna potrzeba wsparcia
fizyczne i emocjonalne wyczerpanie
wymyślanie wymówek, aby chociaż na chwilę oderwać się od zabawy z dzieckiem
ciągłe uczucie zmęczenia
chroniczny stres
brak energii i motywacji
Zamiast mówić sobie:
Jestem beznadziejną matką. Jak mogłam się tak zachować?! Powinnam nad sobą lepiej panować.
Spróbuj pomyśleć:
Było mi dziś cholernie trudno. Mam na prawdę zły czas. Dałam dziś z siebie tyle, ile mogłam.
Tylko tyle i aż tyle pozwala na to, aby zdjąć z siebie trochę codziennego poczucia winy i dzięki temu jest szansa, aby nie dać się wciągnąć w wir własnych, oceniających myśli.
Możliwe przyczyny rodzicielskiego wypalenia:
rezygnacja z ulubionych aktywności na rzecz opieki nad dzieckiem
nieumiejętność przekazywania odpowiedzialności i decyzyjności drugiemu rodzicowi
nadopiekuńczość
brak możliwości rozwoju zawodowego
chroniczne zmęczenie, niewyspanie
utrata kontaktu z dawnymi znajomymi
nieumiejętność mówienia o własnych potrzebach (czy nawet ich nieświadomość)
brak czasu dla siebie
Dlaczego w ogóle poruszam ten temat?
Bo chcę go znormalizować. Chcę pokazać, że wypalenie w rodzicielstwie się zdarza i nie jest niczyją winą. To wcale nie definiuje kobiety, ani jej umiejętności wychowawczych. To zjawisko pokazuje jedynie jak mała jest świadomość z zakresu zdrowia psychicznego i jak niewiele czasu poświęca się dla swoich uczuć i potrzeb, które tak czy siak, w końcu biorą górę i przejmują kontrolę nad naszym zachowaniem.
Jak sobie pomóc?
1. Zmiana perspektywy myślenia o sobie, czyli to, co wspominałam. Zamiast dokładać sobie oceniającymi myślami, zauważ jak ci ciężko i bądź dla siebie łaskawsza. Pozwól sobie czuć to, co czujesz. Im bardziej próbujemy nie czuć, tym silniej te emocje dają o sobie znać.
2. Przeanalizuj potrzeby. Poczytaj o nich. Zastanów się czego potrzebujesz, czego ci brakuje i co może wpływać na twoje zachowanie.
3. Działaj zanim stres przejmie kontrolę.
4. Określ swój styl reakcji na sytuacje stresową (walczysz, uciekasz czy nieruchomiejesz i wolisz przeczekać, wyłączasz się?).
5. Poszukaj aktywności, którą możesz robić z dzieckiem, ale takiej, którą sama lubisz (niekoniecznie musi być to zabawa).
6. Rozmawiaj o swoich obawach z najbliższymi.
i najważniejsze - jeśli czujesz, że jesteś w miejscu, z którego sama już nie wyjdziesz, nie bój się szukać pomocy specjalisty. Możesz zacząć od psychologa, który wesprze rozmową, albo podpowie jakie inne kroki możesz podjąć.
Wypalenie rodzicielskie to nie powód do wstydu.
To sygnał alarmowy organizmu, że czas o siebie zadbać.
Napisane na podstawie własnego doświadczenia i książki: